czwartek, 31 grudnia 2015

Dostałem nietrafiony prezent – co z nim zrobić?

To pytanie zadaje sobie teraz spora część obdarowywanych. Najprościej można daną rzecz schować w kąt bądź puścić w dalszy obieg (sprzedać, dać w prezencie komuś innemu). Ale można podejść do tematu w bardziej kreatywny sposób i zrobić użytek z prezentu. W jaki sposób, oto kilka przykładów:

  • Tanie perfumy z kiosku – odświeżacz do wc, odstraszacz namolnych adoratorów (coś jak gaz pieprzowy)
  • Skarpety – wystarczy doszyć guziki zamiast oczu i zabawka – marionetka gotowa ;)
  • Sweter uszyty przez babcię z motywem reniferów – wystarczyć odciąć rękawy, zaszyć miejsca po nich i już mamy poszewkę na poduszkę, jeśli mamy zwierzątko w domu (kot, pies) to można także takim swetrem wyścielić legowisko
  • Krawat – można dać swej połowicy, może jej się spodoba i zrobi z tego pasek np. do spodni
  • Ze świeczki możemy zrobić np. piękny lampion

środa, 23 grudnia 2015

Zapiekanka makaronowo-łososiowa

Dziś ostatni wpis przed Świętami. Znów poruszam temat gotowania (narzeczony, w trosce o to bym nie miała za dużo wolnego czasu, goni mnie do kuchni i „zachęca” do wypróbowania nowych potraw). Tak więc wczoraj przyrządziłam tę zapiekankę. Mojemu kochanie smakowała, dla mnie też była OK.
 
Składniki:
25-30 dag makaronu penne
25 dag łososia wędzonego
15-20 liści kolendry
1 kulka mozzarelli
10-15 dag sera żółtego
250 dag śmietany
Sól, pieprz, sok z cytryny

Gotujemy makaron (by był delikatne twardawy). Naczynie żaroodporne smarujemy tłuszczem, wykładamy na to połowę makaronu. Delikatnie posypujemy pieprzem. Na to dajemy łososia pokrojonego w kostkę. Posypujemy kolendrą, przykrywamy resztą makaronu. Kładziemy na to kawałki mozzarelli, śmietanę, na koniec posypujemy wszystko startym żółtym serem. Doprawiamy do smaku. Wstawiamy do wcześniej nagrzanego piekarnika na 190 stopni, na 15-20 minut (do roztopienia się i delikatnego przyrumienienia się sera). Możemy skropić sokiem z cytryny.
 
Za kilka dni znów napiszę o prezentach, ale tym razem z innej perspektywy.



Wszystkim czytelnikom bloga życzę radosnych, spokojnych i smacznych Świąt Bożego Narodzenia!

środa, 16 grudnia 2015

Drożdże a włosy

Drożdże są bogate w witaminy (głównie z grupy B) i składniki mineralne (m.in. cynk, selen, potas, fosfor, magnez). Nic więc dziwnego, że są chętnie stosowane w pielęgnacji włosów, gdyż przyspieszają ich porost i wzmacniają je.

Drożdże możemy stosować na dwa sposoby: zewnętrznie i wewnętrznie.
Zewnętrznie, czyli poprzez maski. Takie „kosmetyki” można stosować przy włosach przetłuszczających się, skłonnych do wypadania. Do przygotowania takiej maski potrzebujemy pół kostki drożdży, łyżkę jogurtu naturalnego i łyżeczkę miodu. Drożdże rozdrabniamy, dodajemy pozostałe składniki. Nakładamy na włosy (szczególnie na skórę głowy), zawijamy włosy folią, owijamy ręcznikiem, czekamy min. 30 minut i zmywamy. Maskę możemy stosować raz na tydzień.

Wewnętrznie drożdże wspomagają dodatkowo układ nerwowy (wyciszają, łagodzą migreny). Działanie wewnętrzne dodatkowo przynosi korzyści naszym paznokciom: szybciej rosną, są mocniejsze i zdrowsze. Drożdże możemy stosować w formie tabletek bądź pijąc (wiele osób mówi, że to skuteczniejsza metoda od łykania tabletek). Ok. 1/4 - 1/3 kostki (rozdrobnionej) zalewamy wrzątkiem. Pijemy ostudzone, 1-2 razy dziennie.

czwartek, 10 grudnia 2015

Zupa-krem z dyni

Dzisiaj odbiegam od tematu Świąt (i tak wszędzie dookoła o tym przypominają;p ). W tym poście chciałam przedstawić przepis na zupę-krem z dyni. Zupa ta jest szybka, łatwa i sycąca – w sam raz na dzisiejszy pochmurny dzień :)
Oryginalny przepis pochodzi ze strony doradcasmaku.pl, ja go „podszlifowałam” pod siebie;)


Składniki (na 3-4 porcje):
Kawałek dyni (ok. 600g)
2-3 ziemniaki (opcjonalnie, by zupa miała mniej „dyniowy”, a bardziej delikatny smak)
pół łyżki masła (opcjonalnie)
2 ząbki czosnku
liść laurowy (1-2 szt.), ziele angielskie (3-4 szt.), pieprz, sól
groszek ptysiowy (opcjonalnie)

Dynię obieramy ze skóry, usuwamy pestki, kroimy na kawałki. Ziemniaki obieramy, kroimy na kawałki. Warzywa wkładamy do garnka, zalewamy wodą do ich poziomu, gotujemy do miękkości (ok. 25-30 minut). W międzyczasie dodajemy czosnek, przyprawy i masło. Po ugotowaniu wyjmujemy liście i ziele, blendujemy, możemy jeszcze doprawić. Można dodać groszek ptysiowy. I zupa gotowa!

poniedziałek, 7 grudnia 2015

Nietrafione prezenty

Jest to moja subiektywna lista prezentów-niewypałów. Nie trzymajcie się jej sztywno (gusta są różne i niektórzy chcieliby dostać te przedmioty). Zazwyczaj są to rzeczy nieprzydatne, niezgodne z gustem obdarowywanego (można tu zaliczyć kosmetyki, ubrania, książki czy płyty cd; jeśli nie znamy gustu drugiej osoby to nie kupujmy), bądź mające związek z przesądami (np. ofiarowanie pustego portfela ma wróżyć biedę).



Oto przykładowa lista:
  • Skarpety
  • Ramki na zdjęcia (ja ich osobiście nie cierpię)
  • Bielizna – tylko jeśli jesteście ze sobą w dość bliskiej relacji
  • Figurki, bibeloty: aniołki, słonie itp. (stoją na półce i zbierają kurz, albo lądują na dnie szuflady)
  • Zestaw filiżanka + spodek (jak wyżej)
  • Patelnia, żelazko, mikser, książka kucharska – jeśli druga osoba nie przepada za domowymi obowiązkami
  • Płyty z kolędami (z każdym rokiem przybywa kolejna, a zapewne i tak żadnej z nich się nie odsłuchało)
  • Kremy, balsamy itp. – pamiętacie skecz kabaretu Ciach? Tam obdarowana kobieta wyliczała mężowi każdy otrzymany kosmetyk, twierdziła, że sugerują, że mu się nie podoba i że powinna popracować nad sobą (np. krem przeciwzmarszczkowy o potrójnym działaniu)
  • Książki typu Jak schudnąć, Jak być lepszym w łóżku, Jak mądrze wychować dziecko
  • Bielizna modelująca, rajstopy przeciwżylakowe itp.
  • Depilator
  • Rzeczy używane
  • Produkty spożywcze z krótkim terminem ważności lub przeterminowane
  • Zwierzę – tylko jeśli jest to przemyślana decyzja i będziemy w stanie się nim zająć. Nie kupujcie tylko dlatego że dzieci chcą, bo po okresie fascynacji nowym towarzyszem znudzą się nim albo nie będą chciały się nim opiekować



Zachęcam do podawania w komentarzach swoich pomysłów oraz prezentów-koszmarków, jakie sami dostaliście.