Od 2013 roku niemiecki dyskont Lidl robi promocje na
artykuły marki Wittchen. W czasie takich akcji można kupić m.in. torebki,
portfele czy paski. Jutro po raz kolejny startuje taka akcja. W cenie 269zł
będzie można kupić skórzaną torebkę tej marki w jednym z 32 wzorów. Bogate
wzornictwo i niska cena mogą skusić wiele kobiet do zakupu. Podobno ich jakość nie
odbiega od tych sprzedawanych w salonach Wittchen. Jest jednak również druga
strona medalu. Osoby wierne marce zarzucają jej, że się degraduje, że się umasawia,
że jakość produktów się pogarsza.
Muszę się przyznać, że zastanawiałam się na zakupem Lidlowej
torebki. Szczerze, to nigdy nie kupowałam torebek marki Wittchen. Zwyczajnie
mnie na nie nie stać;p Lidlowa promocja mogłaby zadziałać na mnie jak wabik. Ale
nad ewentualnym zakupem muszę się dłużej zastanowić i zadać sobie kilka pytań.
Czy rzeczywiście jest mi potrzebna kolejna torebka? Czy wizualnie mi się
podobają (tak serio to żaden fason nie przypadł mi do gustu;p )? Czy warto ją kupić w Lidlu czy lepiej w salonie (i wydać 2 czy 3 razy więcej na podobną
torebkę)? Jak bym się czuła z myślą, że moja torebka została kupiona w
dyskoncie?
Nie popieram, ani nie neguję takich akcji. A pytanie, czy
warto kupić markową torebkę w dyskoncie, zostawiam otwarte.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz