Wszystkim gapom przypominam, że dziś przeszliśmy na czas
zimowy. Przestawiliśmy zegarek o godzinę do tyłu, dzięki czemu dziś mogliśmy
godzinę dłużej pospać :)
Ale za to w marcu, z okazji przechodzenia na czas letni,
czeka nas godzinę krótszy sen;p
Ja osobiście jestem przeciwniczką czasu zimowego, moim
zdaniem przez cały rok powinien być czas letni. Dlaczego – o tym za chwilę.
Najpierw dwa słowa o historii tego zjawiska.
Już w roku 1916 w Niemczech zaczęto przestawiać zegarki.
Niedługo do nich dołączyła Wielka Brytania. U nas podział na czas zimowy i
letni obowiązuje z przerwami od 1946 roku (na dobre zagościł od 1977). Zmianę
czasu wprowadzono, by móc lepiej wykorzystać światło słoneczne i zaoszczędzić
energię.
(Źródło: http://tvnmeteo.tvn24.pl/)
No właśnie, i tu widzę problem… Od dziś, wieczorem o godzinę
wcześniej słońce zachodzi i o tę godzinę wcześniej włączymy w domu światło. Jak
do tego ma się odnosić oszczędność energii? Za to o godzinę wcześniej słońce
wstaje, tylko że bez różnicy czy wzejdzie o godzinie szóstej czy o siódmej, to
rano i tak jest ciemno i szykując się do pracy czy do szkoły trzeba włączyć
światło.
Może mi ktoś wyjaśni gdzie jest ta oszczędność?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz